Pan z nieba i z łona





1. Pan z nieba i z łona Ojca przychodzi, * oto się z Maryi dziś Jezus rodzi; * łaski przynosi temu, kto prosi, * odpuszcza grzechy, daje pociechy. * O Panie nasz święty, cud niepojęty!
2. Przystąpmy do Tego z swymi prośbami, * którego oczęta spłynęły łzami. * Niech łaska, Boże, Twoja wspomoże, * zlituj się, Panie, oddal karanie * od nas grzesznych ludzi, gdy trąba zbudzi!
3. Pamiętaj na dobroć. Co się to stało, * żeś przyjął z Maryi, Bóg, ludzkie ciało? * Panna nosiła, Panna powiła, * prości pasterze czcili Cię szczerze, * monarchy witali, gdy Cię poznali.
4. O Panie, Tyś z Ojca, Tyś światło z Boga! * Ubogiś i Twoja Matka uboga. * Te czynią kroki Boskie wyroki, * aby stworzony człowiek korony * dostąpił przez Ciebie i mieszkał w niebie.

1. Pan z nieba i z łona Ojca przychodzi,
Oto się z Maryi dziś Jezus rodzi,
Łaski przynosi, kto o nie prosi,
Odpuszcza grzechy, daje pociechy;
O Panie nasz święty, cud niepojęty.

2. Przystąpmy do tronu z swemi prośbami,
Którego oczęta spłynęły łzami;
Niech łaska, Boże, Twoja wspomoże,
Zlituj się, Panie, oddal karanie
Od nas grzesznych ludzi, gdy trąba wzbudzi.

3. Pamiętaj na dobroć, co się to stało,
Żeś przyjął z Maryi nikczemne ciało;
Panna nosiła, Panna powiła,
Grzały pieluszki, czcili pastuszki,
Monarchy witali, gdy Go poznali.

4. A siano i żłóbek i bydląt dwoje
Bawiły pieszczotne ciałeczko twoje,
Powleczki z łzami, jakby perłami,
Przy piersiach snęly, gdy zatonęły;
Sam robaczek w głodzie, a świat w wygodzie.

5. O Panie! Tyś z Ojca, Tyś światło z Boga,
Ubogiś i Twoja Matka uboga;
Te czynią kroki Boskie wyroki,
Aby stworzony człowiek korony
Dostąpił przez Ciebie i mieszkał w niebie.

6. Wejrzyj, o Nadziejo, Dawco zbawienia,
Na nędznych ubogich, któremu pienia
Oddają zorze, ziemia i morze,
Co tylko czuje, kołem się snuje;
Jan jeszcze w żywocie znał Cię w istocie.

7. Te same czynimy Tobie i Twemu
Ojcu, Duchowi, w Bóstwie równemu,
Brzmiące okrzyki przez swe języki,
Głębokie dzięki: Święty na wieki,
Troisty, jedyny, odpuść nam winy. Amen.