1. Jezu śliczny kwiecie, zjawiony na świecie,
A czemuż się w zimie rodzisz,
Ciężki mróz na się przywodzisz,
Nie na ciepłem lecie?
2. Jezu niepojęty, czemu nie z panięty,
Nie w pałacuś jest złożony,
W lichej szopie narodzony
I między bydlęty?
3. Niewinny Baranku, drżysz na gołem sianku,
Czem nie w złotej kolebeczce,
Czem nie w ciepłej pościółeczce,
Niewinny Baranku?
4. Śliczna jak lilia Panienka Marya,
Cała piękna jako róża,
Nie szuka pańskiego łoża,
W żłóbeczku powija.
5. Osiołek i z wołem stoją przed nim społem,
Zagrzewają swego Pana,
Upadają na kolana,
Nizko biją czołem.
6. Aniół z nieba budzi najprzód prostych ludzi:
Pastuszkowie, prędzej wstajcie,
W szopie Pana przywitajcie,
Co się dla was trudzi.
7. Pastuszkowie mali prędko się zebrali,
To z muzyką, to z pieśniani,
To z różnemi ofiarami,
Panu cześć dawali.
S. Gwiazda asystuje i w drodze przodkuje,
Dokąd wschodu Monarchowie
Jechać mają, trzej Królowie,
Szopę pokazuje.
9. Wielcy luminarze, księżyc z słońcem w parze
Światłem swojem przyświecają,
Usługi Bogu oddają,
Światłości szafarze.
10. Zacny Opiekunie, Józefie Piastunie,
Nie mogłeś znaleść gospody
Jezusowi dla wygody
I Najświętszej Pannie?
11. O szczęśliwa szopka ubogiego chłopka,
W której Boga mego ciało
Narodzone spoczywało,
Jest pokory próbka.
12. W tem najświętszem ciele jest tajemnic wiele,
Tajemnic Boskich niemiara,
Których uczy święta wiara
W powszechnym Kościele.
13. O dobroci morze, niepojęty Boże!
Któż Ci godnie za te dary,
Co sypiesz na nas bez miary,
Wydziękowaó może?
14. O Jezu kochany, nam z nieba zesłany,
Przez Twe święte narodzenie
Daj szczęśliwe powodzenie
Żywot pożądany. Amen.