1. Jam gościem na tym świecie, * nie tu mój trwały dom. * W niebiosach Boże dziecię * wszak ma ojczyznę swą. * Tu dni pielgrzymki pędzę, * tam się zakończy znój. * I w szczęściu wszelką nędzę * ukoi Pan, Bóg mój.
2. Lecz dom mam zbudowany, * gdzie wszech aniołów chór * czci Pana ponad pany; * ten Pan wszelaki twór * w swej ręce ma i rządzi, * tak – jako wolę ma: * On w niczym nie pobłądzi, * bo wszystko dobrze zna.
3. Do Niego sercem całym * stęskniony jestem już. * Ten świat przewędrowałem, * zmęczonym jest od burz. * Im jestem * w drodze dłużej, * tym tu radości mniej; * pielgrzymka bardziej nuży, * nie sprzyja duszy mej.
4. Lecz Bóg radością moją, * zbawieniem chce mi być. * I łaskę da mi swoją, w niebiosach wiecznie żyć. * Tam będę już bez końca * ze szczęścia zdrojów pił * i będę na kształt słońca * ze zbawionymi lśnił.