1. Wieniec uwijmy z świątecznego śpiewu, Ojcu ubogich, co się wzniósł nad gwiazdy. Nowym w Hiszpanii światłem Tomasz świeci, w bezmiarze chwały.
2. Za nic ma skarby, za nic drogie perły, wszystko to depcze stopą swą bohater, serce żarliwe i współczucie pełne wszystkim otwiera.
3. To, czym się dzielił, wraca znów do niego jako zysk z nieba, w rękach mu się mnoży złoto rozdane, a dwa razy tyle w spichrzach ma zboża.
4. Wszystko chcąc oddać, wszystko do ostatka, daje ubogim nawet swe posłanie; Czując, ze wkrótce z życiem się rozstanie, daje swełoże.
5. Jak żył ubogo, tak ubogo umarł, teraz bogaty w jasnych gwiazd skarbnice, zsyła nam hojnie z nieba wysokiego bezcenne dary.
6. Chwała niech będzie, cześć i uwielbienie Temu, co mieszka ponad szczytem niebios, rządzi wszechświatem, siebie zaś objawia w Najświętszej Trójcy.