wynagrodzenie

Witam wszystkich.Chciałem poruszyć delikatny temat wynagrodzenia organisty.W Archidiecezji Łódzkiej powstała komisja do spraw muzyki w Liturgii, która ma sprawdzać poziom muzyczny w danej parafii,stan instrumentu,czy organista posiada umowę.Zaproponowano również stawkę godzinową,15,20 i 25zł.w zależności od wykształcenia.Pod uwagę ma być brana również codzienna praca organisty przy instrumencie nawet wtedy gdy na mszach gra tylko w niedzielę.Co Państwo na to?

Witam :)

Podobne komisje istnieją od lat w innych (archi)diecezjach i ogólnie dobrze się spisują, chociaż nie wszystkie punkty regulaminów są egzekwowane, bo po prostu zbyt mało organistów je spełnia i trzeba byłoby pewnie większość zwolnić :) Przypuszczam, że komisja będzie chciała opracować analogiczny dokument (jeśli taki jeszcze nie istnieje). Sprawdzanie jakości instrumentów, poziom muzyczny, czy organista posiada umowę - jestem na TAK.

Stałe stawki godzinowe są wg mnie kiepskim pomysłem (jestem wolnorynkowcem i wydaje mi się, że lepiej by było, żeby ceny rozwijały się samoczynnie), można natomiast spróbować obsadzać parafie w zależności od wykształcenia, co jest ogólnie praktykowane.

Moim zdaniem organista nie powinien zbyt wiele pracować przy instrumencie (od tego są organmistrzowie). Oczywiście dbanie o czystość instrumentu i nastrojenie głosów językowych powinno należeć do kompetencji organisty, ale chyba niewiele więcej.

Ciekawe kto i jak zmusi rządcę parafii do podpisania umowy z parafialnym grajkiem.

Podane stawki to są kwoty brutto, czy netto? Bo 15 zł przy szeroko rozpowszechnionym tzw. wolontariacie to czysta kpina. Bez względu na to czy wieś to, czy aglomeracja. 

Organista jaki by nie był czy wykształcony czy nie, jeśli gra to powinien mieć umowę, a proboszcz powinien płacić podatki. Niestety, proboszczowie wolą grajków samouków i placą im marne grosze. Bo organiście musieliby zapłacić więcej. Przykro to stwierdzić, ale ani chrześcijańska ani patriotyczna postawa to nie jest. Kiedyś organista mieszkał z rodziną przy plebanii i pomagał księdzu w gospodarstwie. Dziś księża nie potrzebują organistów. Ludzie do kościoła i tak przyjdą...

Cóż, u mnie w parafii organista gra za "co łaska". Zamawiający mszę albo coś położy, albo i nie.:)
Jak jest jakaś intencja ogólna to kasy na pewno nie ma.:)

Stawki są bardzo różne... Co parafia, to inny zwyczaj.

_______________________
Wypróbuj nici liftingujące aptos w Warszawie